- …Rozalia –
przedstawiłam się i uśmiechnęłam się. Nie widziałam wcześniej tej dziewczyny.
Chociaż teraz coraz więcej nowych uczniów doszło i coraz trudniej było się
połapać kto jest nowy, a kto nie.
- Miło mi –
powiedziała obojętnie.
- A ty?
- Co ja? –
zapytała i zmarszczyła brwi. Nie wie, że przy przedstawianiu się najważniejszym
punktem jest wyjawienie swojego imienia?!
- No, twoje
imię! – roześmiałam się. Nie zwykłam gniewać się na kogoś długo.
- Katy, dla
nieznajomych Catherine – mruknęła
- Jesteś
nowa? – chciałam podtrzymać rozmowę, i tak nie miałam nic ciekawszego do
roboty. Amigo gdzieś uciekł a Valren miał jeden ze swych końskich humorków i
nie można było się nawet do niego zbliżyć…
- Taa –
burknęła. Nie była zbyt rozmowna.
- Od kiedy
tu jesteś? – usiadłam obok niej na trawie. Przypomniałam sobie, że mam tic taki
w kieszeni, więc wyjęłam i chciałam ją poczęstować.
- Dzięki –
wzięła do ust dwa i zaraz je wypluła. – Boże, co to jest?! – popatrzyłam na nią
zdziwiona… Jeszcze wczoraj były dobre. Spróbowałam jednego…
- Aaa! Pfuuu…!
– wywiesiłam język i machałam na niego dłońmi. – Faktycnie jakies ostfe! –
sepleniłam. Błe…
- To po co
sobie takie kupujesz? – zmarszczyła brwi. Nie zdziwiłam się. Przecież na
opakowaniu była pomarańcza! Ten nowy, lepszy smak…
W tej chwili
nadeszła moja ukochana siostrzyczka.
- Jak ci
smakują moje nowe tic taki strong mint extra? – zaczęła się śmiać widząc mnie
wymachującą rękami nad językiem. Ona… nienawidziłam jej!!!
- Lou ja cie
zabije!! – język całkiem mi zdrętwiał! Co ona jadła?! Rzuciłam się za nią, ale
była szybsza. Jeszcze mi Hadra zrobiła zdjęcie! NIE CIERPIĘ JEJ!!!
Za chwilę
dogoniła mnie Katy.
- Kto to
jest? – zapytała zaciekawiona.
- Moja
siostrzyczka. Te najukochańsza – warknęłam wściekła. Bóg wie gdzie się schowała…
<Katy xD
>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz