wtorek, 30 lipca 2013

Od Belli CD Emily, Rozalii

Kiedy Emily poszła po Rozalię, ja wzięłam Erę i pobiegłyśmy razem do pokoju nr 5. Nagle potknęłam się i spadłam na jakąś obcą osobę. 
- Ej, patrz pod nogi! - krzyknął jakiś gościu ubrany w czarną koszulę, a w dłoni trzymał gitarę.
- Sorki - przeprosiłam i z jednej strony chciało mi się płakać, a z drugiej śmiać się. Wybrałam drug opcję i uśmiechnęłam się do niego. 
- Czemu się śmiejesz? - zapytał. - Przecież to wcale nie jest śmieszne, przez ciebie... 
I nie dokończył bo zwiałam mu sprzed zasięgu jego wzroku. Wstydziłam się, lecz jednocześnie było mi trochę głupio, powinnam była tam zostać i pogadać z nim, a przynajmniej zapytać jak ma ten chłop na imię. Mówi się trudno, zrobię to następnym razem. 

* w pokoju nr 5, czyli u Violetty* 

Kiedy byłam u Violi, to nasze psiaki bawiły się w najlepsze, a my gadałyśmy. 
- Ej może poszłabyś ze mną, Emily i innymi dziewczynami na spacerek? 
- No nie wiem -powiedziała Violetta wstając z łóżka. - A tak z innej beczki, kto to Emily? 
- Nowa uczennica, przyjechała w tym samym dniu co ja tylko że o innej godzinie. 
- Aha, to spoko. 
- Czyli, że idziesz z nami? 
- Pewnie - odpowiedziała Violetta. 
- Dzięki. 

*na spacerze* 

Moja Era bardzo zaprzyjaźniła się z Asterią. Chciałabym żeby Emily była moją najlepszą przyjaciółką, ale boję się jej to powiedzieć. Martwię się,że mnie wyśmieje, i że zrobię z siebie pośmiewisko. 
- Rozalia znasz tego takiego gościa w czarnej koszuli, co też należy do tej Akademii? 
- Znam a co? 
- Jak ma na imię? 
- Chris, a co? 
- A tak się pytam. 
- Dziewczyny to gdzie idziemy? - zapytała się Violetta. 
- Może do parku - podałam propozycję. 
- Pewnie, to jedno z moich ulubionych miejsc - odpowiedziała Violetta. 
- To kto pierwszy przy ławce w parku, ok? - zapytała się Rozalia 
- Ok -powiedziałyśmy wszystkie. 
Wtedy jeszcze nie wiedziałyśmy o tym że Emily biega prawie jak gepard, ale to szczegół. 


<Rozalia,Emily,Violetta, która ciągnie dalej?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz