środa, 21 sierpnia 2013

Od Alice - pierwsze opo

*-Tylko nie słuchaj się brata*- oto ostatnie słowa jakie usłyszałam od moich kochanych rodziców przed wyjazdem do Akademii.
Jechałam z ciocią. 
Obok mnie leżał Shadow, a za to Cza-Cza pojechała już dzisiaj rano. 
Tak, wyrywam się z domu, do Akademii. Szczęście, że mój brat już tam jest.
Pogłaskałam Shadow'a i spojrzałam przez okno, wszystko jakby za mgłą...
- Echhh - westchnęłam i oparłam głowę o szybę 
- Coś nie tak, Alice? - spytała ciocia pewnie nawet nie spoglądając na mnie.
Obrzuciłam ją niemal paraliżującym spojrzeniem.
- Wszystko ok - powiedziałam po chwilowym namyśleniu
- Li, wszystko będzie dobrze, rozumem zmiana szkoły na akademię i to taką gdzie jest ten demon - powiedziała ciocia niemalże łagodnym tonem.
Mając na myśli demona, miała na myśli mojego brata Remusa.
- Ciociu nie nazywaj mnie Li, ustaliliśmy, że używam drugiego imienia -burknęłam i odwróciłam wzrok. 
- Ty z Remusem naprawdę macie coś nie tak w łebkach - powiedziała ciotka i się skrzywiła
Resztę drogi przemilczałyśmy. 
Gdy dotarliśmy na miejsce, u progu Akademii czekał na mnie brat.
Kiedy tylko wysiadła ruszyłam w jego stronę.
Gdy podeszła do niego bliżej, skrzywił się na widok kocura na moich rękach.
- Musiałaś przywozić tutaj tego łysego sierściucha? - powiedział i wyszczerzył zęby w uśmiechu 
-Tak musiałam wiesz - powiedziałam i obrzuciłam go wrednym spojrzeniem,
a on za to pokazał mi język
Przekomarzaliśmy się jak dobre, stare małżeństwo. 
Po kilku minutach kłótni spytał:
- Jaki masz numer pokoju? - zaraz po tych słowach wziął odemnie walizki 
- 19 - powiedziałam i po głaskałam Shadow'a
Ruszyliśmy do mojego pokoju. Po drodze opowiadał mi o różnych osobach z akademii i nauczycielce. 
Gdy w końcu weszliśmy do mojego pokoju, Remus rzucił walizkę pod ścianę i usiadł na moim łóżku.
Wskazałam mu ręką drzwi.
On wstał i w paru susach przebiegł mój pokój, zatrzymał się dopiero w drzwiach, uśmiechnął i rzucił kotu nienawistne spojrzenie 
- Tylko spróbuj tknąć mojego szczurka a cię wypatroszę - rzucił i wybiegł
Po chwili ktoś zapukał do drzwi. 
Otworzyłam.



*Ktoś by dokończył :)*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz