środa, 7 sierpnia 2013

Od Belli CD Rozalii - CD Johnny

- Ja znam stacjonatę, stacjonatę z desek,mur, cavaletti - wymieniałam tak po kolei, a Rozalia i Teo patrzyli na mnie jakbym była latającym wielorybem w stroju dla baletnicy.
- Dobrze wystarczy - zatrzymała mnie Kamila.
- I jak mi poszło? - zapytałam się Kamili.
- Całkiem dobrze.
Po lekcjach poszłam do mojego pokoju. Kiedy chciałam otworzyć drzwi zaczepił mnie Teodor.
- Co chcesz? - zapytałam.
- Mam jedno małe pytanko.
- Jakie, tylko mów szybko bo idę na przejażdżkę z Rozalią - ostrzegałam brata.
- A możemy wejść do środka bo to właśnie o niej.
- Nie, gadaj tu i teraz chłopie! - krzyknęłam na niego.
- A to zapytam cię innym razem.

*w stajni*
Razem z Rozalią szykowałyśmy się na przejażdżkę. Chwilkę nam to zajęło. Od razu kiedy weszłyśmy do stajni zauważyłam że Roza jest smutna, ale nie chciałam jej się o nic pytać.

*kwiecista łąka*
Jeździłyśmy na koniach bardzo, bardzo długo aż zapadł wieczór. Było koło dziesiątej kiedy wróciłyśmy do naszych pokoi. Miałam tylko nadzieję, że Kamila nie sprawdzała czy wszyscy są w pokojach. Chwilkę pobawiłam się z Erą, ogarnęłam bałagan, oraz siebie. Byłam cała brudna, klejąca i inaczej pachnąca. Hah.
Dobra idę spać, ale tylko ze słuchawkami na uszach XD.

*następny dzień*
Czas na śniadanie. Dobra, schodzę po schodach a tu mój brat. Jest spoko idziemy razem na śniadanie. Po drodze widzę Chrisa. Ciarki mnie przeszły, ale mówi się trudno idzie się dalej. No, jestem w kuchni.
- Hej! - powiedział "ktoś".
Odwróciłam się a tam zobaczyłam cudownego bruneta.O matko, uśmiechnął się.
- Cześć, jestem tu tak jakby nowa, a ty? - zapytałam i uśmiechnęłam się, mam nadzieję, że uroczo.
- Nie ja jestem , hmm... stary - powiedział i zaśmiał się a ja śmiałam się razem z nim.
- Mam na imię Bella a to mój brat Teo - przedstawiłam nas.
- Spoko, ja jestem Johnny.
- Znasz takiego no, niech tylko sobie przypomnę o Chrisa?
- Znam. To totalny głupek, a wy jak sądzicie?
- Ja to samo co ty - wyrwałam kiedy to mój Teo chciał coś powiedzieć.
- Dobra to ja już będę szedł - oznajmił Johny,i już chciał iść ale ja go zatrzymałam...

<Johnny dokończysz>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz