niedziela, 4 sierpnia 2013

Od Johnn'ego CD Megan

Usiedliśmy na ławce. Dowiedziałem się o niej kilku rzeczy a mianowicie, że lubi rysować, ma psa o imieniu Mika, jej koń to Mistral, jej ulubiony przedmiot to hiszpański i często chodzi na zakupy. No cóż, to to sam wywnioskowałem. Była nad przeciętnie ładna, długie, blond włosy, ładne oczy, szczupła sylwetka i pomalowane paznokcie. Oby szybko zrozumiała, że... Jestem już tak jakby zajęty. Nie chciałem komplikacji z Carmen, jeszcze kiedy niedawno poznałem tą nową Elisabeth... Hm. Zobaczymy co Carmen na to. 
- Wiesz, może pokazałbyś mi swoją papugę? - trajkotała dalej. Podobało mi się to. Umie prowadzić konwersację na poziomie.
- Skąd wiesz, że mam papugę? - zdziwiłem się. 
- Przecież przed chwilą to powiedziałeś! - roześmiała się. - Barbossa? Tak?
- Eee... Tak, hehe. Chodź więc do mnie - rzekłem. - A później ty pokażesz mi Mikę!
- Jasne jak słońce - poszliśmy do mojego pokoju. Hm. Nie przypominam sobie, żeby przed wyjściem był taki bajzel... Wszędzie walały się moje ciuchy i książki, łóżko całe rozgrzebane, ziarno Barbossy rozsypane po całym pokoju. Nieużywana od wielu tygodni rozstrojona gitara zdążyła się już całkiem zakurzyć - leżała teraz przyczepiona pajęczyną do kąta. Na biurku wszędzie papiery, jakieś zeszyty. Szafy pootwierane, jakieś kubki... O Boże... 
- Uroczo tu masz - zdołała tylko wykrztusić Megan.
- Hm. To... Nie ma Barbossy! - krzyknąłem i zacząłem przetrząsać ciuchy. Nagle zauważyłem otwarte okno. - Jaka ze mnie sierota!
- Nie mów, tak, chodźmy jej poszukać... - rzekła rzeczowo Megan. Trzeba przyznać, że w przeciwieństwie do mnie miała głowę na karku. 
Gdy otworzyłem drzwi, oniemiałem. Przed nimi stała... Carmen. Z dłonią uniesioną w powietrzu. Chciała zapukać, jednak w obecnej sytuacji, nie zdziwiłbym się, gdybym dostał nią w twarz. Megan wepchnęła się obok mnie.
- Kto to? Jestem Megan! - uśmiechnęła się do niej. 
- Carmen... - otworzyłem usta, jednak na już biegła na dół.
- Co jej się stało? - zdziwiła się Megan. Ja nie byłem taki zdziwiony...

<Megan? Jak tam? c;>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz