poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Od Johnn'ego CD Carmen

Biegłem po schodach. Nie miałem nawet czasu, żeby odpyskować Chrisowi. Nie wiedziałem, czy robi sobie ze mnie jaja czy nie, ale musiałem to sprawdzić. Jeśli Carmen się wyprowadza to... to... ja też. 
Stanąłem przed jej drzwiami. Z rozmachem je otworzyłem.
- Słuchaj... Nie. Po. Tym. Wszystkim! - warknąłem. 
- Ale... Johnny! Przypominam, że to nie ja umawiam się z innymi facetami! - prychnąłem.
- Tak, a kto? Może ja? Ee? 
- TAK! Ty i ta blondyna! - krzyknęła. Rzuciła bluzką, którą trzymała w ręce.
- Ty i Chris - zmrużyłem oczy. 
- Już ci mówiłam! Po co to robisz? - zapytała smutnie siadając na łóżku.
- A ty? - odparowałem. Nie dostałem odpowiedzi. Dalej stałem w drzwiach. Nagle przemknęło mi przez myśl, że może niekoniecznie chciałbym, żeby cała Akademia słyszała nasze krzyki. Odwróciłem się, żeby je zamknąć. Na klatce stał Chris. Uśmiechał się głupawo. Norma. Złapałem się za twarz i krzyknąłem "spadaj". Zamknąłem je.
- Co robisz? - zapytała nerwowo.
- Jezu - jęknąłem. Ma mnie za pedofila? - Zamykam drzwi. 
- Otwórz je. Wyprowadzam się - burknęła. 
- Ja też - to był odruch. Popatrzyła na mnie trochę zdziwiona, ale nie przerwała pakowania się. Dalej wpychała do walizki te wszystkie spodnie, buty, podkoszulki i swetry. Chris nie kłamał. Przynajmniej ten jeden, jedyny raz... - Jesteś jak marihuana - upss. Wymsknęło mi się. Stara zasada: Najpierw mów, potem myśl!
- Yh? - teraz stała jak wryta. byłem pewien, że trawi to co usłyszała.
- Uzależniasz.

<Carmen? Wybaczysz, że pisuję tak krótko? :< >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz