- O boże to szczur? - zaczęłam szczebiotać. Sama nie wiem czemu - kooooosiam szczury. A zwłaszcza takie szare...
- On jest brązowy daltonistko.
- A ja lubię szare - prychnęłam.
- To go lepiej schowam - zmrużył oczy
- Nie daj mi goo! - pisnęłam
- Masz... Dla jasności ma na imię Lukas.
- Cześć lukas - zaczęłam mówić słodko przybliżając sobie szczura do twarzy. A ten mały gówniarz tylko czekał na odpowiedni moment i ugryzł mnie w nos.
Z wrzaskiem go upuściłam a Remus rechocząc złapał zwierzaka.
- Mówiłam, że lubię tylko szare... - piszczałam patrząc czy z nosa nie kapie krew.
- Dobra robota, Lukas - chłopak głaskał zwierzaka
- Wredny jesteś - warknęłam a z nosa i tak zaczęła sączyć się czerwona ciecz.
- Będziesz tu tera chodziła z takim wieeelkim plastrem - Remus pokazał na mój nos zwijając się ze śmiechu.
Popatrzyłam na niego WILKIEM (XD coś często patrzymy na siebie wilkiem nie sądzisz?) a to on tym razem uśmiechnął się bezczelnie.
<Remus? Brak weny sorka (i patrzem na ciebie wilkiem pamiętaj!)>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz