czwartek, 8 sierpnia 2013

Od Johnn'ego CD Carmen

No dobra, przyznam się, że ta piosenka mnie do czegoś zmotywowała. Jak będę tu siedział, jak baba i się nad sobą użalał, to będzie ze mną kiepsko.
Muszę jej wszystko wytłumaczyć. Na spokojnie. Megan jest faktycznie bardzo ładna, blond włosy i w ogóle, więc faktycznie mogła sobie coś pomyśleć. 
Jakbym się zdecydował, żeby w końcu do niej iść, i zastałbym u niej tego Chrisa, to... Aż zadrżałem z gniewu. Kurdęęę za bardzo jestem pamiętliwy. Jak tak dalej pójdzie, na jego widok będę się zmieniał w wilkołaka. A Carmen... No cóż, Carmen jest zbyt, zbyt... niezależna, nietykalna, nadzwyczajna żeby żaden chłopak się nią nie zainteresował! 
"John, byłeś debilem. I trzeba się do tego przyznać. Na poważnie. 
Bierz kufer w troki i idź póki nie jest za późno" 
"John, nie bądź debilem, ona woli Chrisa. Ośmieszysz się..." - nie byłem pewny, czy to moja lepsza, czy gorsza strona. Ale ta pierwsza zdecydowała. Zostawiłem Barbossę samą sobie z jej rozhuśtaną piłeczką i wyszedłem przed drzwi. I właśnie wtedy uświadomiłem sobie, że dzieli mnie od niej ściana. 
A za nią było cicho. Podejrzanie cicho.
W końcu się zdecydowałem. Zapukałem lekko, a później otworzyłem drzwi. To była zgubna decyzja.
Jedno spojrzenie, i już wiedziałem, co czuła Carmen. Siedziała na łóżku, a naprzeciwko niej C-h-hrisss.
Wydawała się zdziwiona moim najściem. Ale nie byłem gotowy, na jej dalszą reakcję, i po prostu wybiegłem. Nie. Rzuciłem się. Przed siebie. Po schodach. W dół. Do stajni. Do Perły. Do jej bosku.
I tam usiadłem. I nagle stwierdziłem, że dziewczyny mają łatwiej. Mogą sobie popłakać, przytulając się do misia albo laleczki z dzieciństwa. A chłopaki mogą jedynie uciec do konia, popatrzeć w jego mądre oczy i spróbować wyczytać jakąś inteligentną odpowiedź. 
Usiadłem na ścianie, i starałem się nie myśleć o tym, o czym mój mózg usiłował myśleć.
"Hahah, mówiłem! Woli Chrisa" - zamknij się! To była zdecydowanie zła strona.
"Spróbuj jeszcze raz! Uda się!" - niemal jęknąłem. Ta była jeszcze gorsza.
Na serio nie wiedziałem, co robić. 
Gdy nagle usłyszałem kroki. Cieekaawee ktoo too? Szczerze? Nie miałem ochoty oglądać nikogo. 


<Carmen? Chris?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz