poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Od Belli CD Rozalii

- Hej Bella, jak tam było z Remusem?  -zapytała się Roza, wyszczerzając swoje ząbki. 
- Co, o co ci chodzi? - zaprzeczałam jej. 
- Sama wiesz o co? - drażniła mnie Rozalia. 
Właśnie w tej chwili wybiegłam ze stajni i pobiegłam do parku. 

*w parku* 

Siadłam na ławce, skuliłam się, twarz zakryłam dłońmi i zaczęłam płakać. Mam nadzieję że nikt mnie nie widział. Było mi głupio, że podsłuchiwałam, brata i Rozalię. Chciałam ich przeprosić, ale nie miałam tyle odwagi. Wtedy usłyszałam czyjeś ciche kroki. Okazało się że był to Teodor. Siadł koło mnie a ja oparłam się o jego barki. Powiedziałam mu wszystko, a potem zapytałam się, czemu nie idzie na przejażdżkę z Rozalią. Odpowiedział mi, że Rozalia zgodziła się przyszykować mu konia, bo on chciał iść do mnie, by pogadać. Rozmowa trwała chwilę, nawet taką dłuższą chwilkę. Nagle, kiedy opierałam się o brata usłyszałam kliknięcie o przycisk aparatu. Ktoś zrobił mi i bratu zdjęcie, dobrze że od tyłu. Kiedy powiedziałam to Teo, on zaraz się spłoszył (Teodor po prostu uciekł). Znowu zostałam sama. 
-Chyba pójdę do pokoju? - powiedziałam sama do siebie i ruszyłam. 

*w korytarzu* 

- Hej,co ty wyprawiasz?! - krzyknęłam na kogoś w bluzie. 
Ktoś bezczelnie niszczył moje drzwi do pokoju. Były popisane takimi tekstami: 

Ta akademia jest do d***, kurde nie wiem po co to piszemy 
pozdrawiamy Rozalia i Bella 
- Jak ktoś mógł mi to zrobić. To po prostu chamstwo - pomyślałam i weszłam do pokoju. 

*w pokoju* 

Wzięłam szczotkę, wodę i zaczęłam to zmywać. Nic z tego, ten marker nie chce zejść. W tej chwili przechodziła koło mojego pokoju Rozalia. Widać że była zmęczona po tej przejażdżce. 
- Co to ma być?! - krzyknęła na mnie Rozalia. 
- To nie ja - powiedziałam. 
Zaczęłyśmy się tak głośno kłócić, że chyba usłyszała nas Kamila. Podeszła do mnie i Rozalii i powiedziała: 

<Rozalia co było dalej?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz